Jedliście kiedyś zielony sernik? Nie? To macie okazję :)
A chcecie zrobić wrażenie na gościach? Proszę bardzo! Oni pewnie też nigdy nie jedli zielonego sernika :)
Sernik swój kolor zawdzięcza herbacie Matcha. Jest to sproszkowana zielona herbata, którą możecie bez problemu znaleźć chociażby na Allegro. Smak herbaty jest bardzo, bardzo delikatnie wyczuwalny - chociaż podejrzewam, że osoby które nie wiedzą co w nim się znajduje, nie dojdą do tego po smaku.
Do sernika najlepiej użyć prawdziwego, "twardego i gęstego" sera, by masa była treściwa i kremowa. Ja użyłam twarogu sernikowego z wiaderka firmy Piątnica.
A idealnym dopełnieniem jest gruba warstwa masy śmietanowej.
Chyba nie muszę Was bardziej zachęcać :)
Spód:
* 160 g ciastek
* 1 łyżeczka kakao
* 1 łyżka cukru pudru
* 90 g masła
Masa serowa:
* 750 g sera białego
* 250 g cukru
* 140 g śmietany 18 % (gęstej)
* 5 jajek
* 2 pełne łyżeczki Matchy
* 1 budyń waniliowy
Masa śmietanowa:
* 400 ml śmietanki (użyłam 30% śmietanki do ubijania Piątnicy)
* 1,5 łyżeczki żelatyny
* 2 płaskie łyżki cukru pudru
Ciasteczka rozdrabniamy blenderem na proszek, dodajemy do nich cukier i kakao, a na koniec dolewamy topione masło i mieszamy, aż składniki się połączą. Masą ciasteczkową wykładamy tortownicę o średnicy 24 cm i dociskamy, aby masa ciasteczkowa utworzyła jednolity, zwarty spód. Tortownicę na czas przygotowania masy serowej wkładamy do lodówki (najlepiej na ok 20 minut)
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Pod kratkę na której będzie piekł się sernik wkładamy płaskie naczynie żaroodporne i wlewamy do niego wrzącą wodę (ok 2-3 cm wysokości naczynia). Jeśli nie mamy naczynia żaroodpornego, może to być mniejsza blaszka do pieczenia.
Ser ubijamy z cukrem. Dodajemy śmietanę i po jednym jajku. Następnie matchę mieszamy z proszkiem budyniu i dosypujemy do masy serowej. Miksujemy, aż utworzy się jednolita masa. Ser wylewamy na ciasteczkowy spód.
Wstawiamy do piekarnika i pieczemy ok 70 minut. W trakcie pieczenia staramy się nie otwierać piekarnika, aby nie uciekała para wodna. Sernik studzimy w otwartym piekarniku, a następnie wstawiamy na całą noc do lodówki.
Następnego dnia przygotowujemy masę śmietanową. Żelatynę rozpuszczamy w gorącej wodzie (ok 50 ml) i odstawiamy do wystygnięcia (w przeciwnym razie śmietana się zważy).
Śmietanę ubijamy na sztywno. Pod koniec dodajemy cukier puder. Kiedy śmietana jest już całkowicie ubita, małym strumieniem dolewamy zimną żelatynę i energicznie mieszamy. Śmietanę wykładamy na sernik i wstawiamy do lodówki by stężała. Po kilku godzinach sernik możemy delikatnie oprószyć matchą.
Smacznego :)


Pozdrawiam
http://www.google.pl/search?q=waniliowa+sernik+z++mi%C4%99t%C4%85&rls=com.microsoft:pl&ie=UTF-8&oe=UTF-8&startIndex=&startPage=1&rlz=&oCEI31qG31=7aAA79eI793" rel="nofollow">www.google.pl/search?q=waniliowa+sernik+z++mi%C4%99t%C4%85&rls=com.microsoft:pl&ie=UTF-8&oe=UTF-8&startIndex=&startPage=1&rlz=&oCEI31qG31=7aAA79eI793
Uprzedziłaś mnie tym sernikiem z matcha:)
xD
Pieczemy góra i dół. Naczynie wstawiamy pod kratkę na której stawiamy sernik. A jak chodzi o ciasteczka, to zawsze używam ciasteczek holenderskich firmy San, ale mogą byc jakiekolwiek herbatniki.
Fantastyczny!
Mam pytanie do tego serniczka, jakie to mają być ciastka na spód? Na czym postawić to naczynie żaroodporne (na dnie pieca, czy na takiej dużej blasze z pieca)? No i jeszcze jak pieczesz z termoobiegiem, czy góra dół? Wolę się upewnić, bo mam zmieniony piec i trochę czasu potrwa zanim go wyczuję :)
Koniecznie muszę spróbować.
Piękne zdjęcia Kasiu.
Jak zawsze :)
M.
A takim sernikiem, myślę, można nieźle zaskoczyć gości. :) Zaskoczona mina - murowana. :D
Pozdrowienia! :)
Na matchę patrzyłam już kilkukrotnie ale troszkę mnie przeraża cena - smaku nie znam.Ale znająć siebie wcześniej czy później sięgnę po nią, tak lubię eksperymentować!:)
Pozdrawiam serdecznie.
Zdjęcia bardzo mi się podobają.
http://kuchennymidrzwiami.blogspot.com/" rel="nofollow">kuchennymidrzwiami.blogspot.com/