Chcecie zaskoczyć swoich gości podczas tegorocznej Wielkanocy? Jeśli tak, ten przepis jest wręcz idealny :)
Wyobraźcie sobie, że podajecie swoim gościom jajka. Oni kręcą nosem nie tylko, że jajka nie są obrane, ale i że są nimi przejedzeni i w sumie mają na nie ochoty. Wy nalegacie, by skusili się na jeszcze jedno, a kiedy zaczynają je obierać, Wy już tylko podziwiacie Ich miny :) Bo czy Wy spodziewalibyście się znaleź w jajku mega czekoladowe ciastko? Nie sądzę :)
Składniki:
* 12 skorupek z białych jajek
* 220 g gorzkiej czekolady
* 3 łyżki kakao
* 130 g masła
* 1 szklanka brązowego cukru
* 3 duże jajka
* 3/4 szklanki mąki pszennej
* 1 szczypta soli
* olej (do skorupek)
Aby przygotować skorupki, od spodu jajka robimy w nim dziurkę nożykiem z ostrym szpicem a potem stopniowo powiększamy (docelowo dziurka powinna miec około 5 mm średnicy). Przy pomocy wykałaczki pomagamy jajku "wyjść" ze skorupki.
Skorupki zalewamy wodą, dodajemy łyżkę soli i doprowadzamy do wrzenia. Ważne jest, by woda była też w skorupkach, inaczej się nie zanurzą. Skorupki gotujemy 2-3 minuty. Dzięki temu pozbędziecie się też z nich pieczątek.
Wygotowane skorupki przelewamy zimną wodą odstawiamy dziurką do dołu na ręczniku papierowym by pozbyć się z nich wody.
W czasie kiedy skorupki schną, przygotowujemy ciasto.
Połamaną czekoladę, masło i cukier łączymy w misce i stawiamy na garnku z gotującą się wodą. Mieszamy do czasu aż masło i czekolada się stopią i utworzą jednolitą masę, którą razem z innymi składnikami umieszczamy w misce i miksujemy do chwili połączenia.
Do każdej skorupki wlewamy łyżeczkę oleju, potrząsamy nią aby olej pokrył całe wnętrze, a pozostały olej odlewamy. Natłuszczone skorupki owijamy kilkukrotnie folią aluminiową (która sprawi, że skorupki się nie powywracają) i umieszczamy w formie na muffinki w taki sposób, aby otwór znajdował się na górze. Szprycą napełniamy skorupki do 3/4 wysokości (ciasto wyrośnie podczas pieczenia pomimo, iż nie ma w nim proszku i mogłoby wypłynąć dziurką gdyby było go za dużo).
Pieczemy w 180 stopniach około 20-23 minuty.
Przestudzone jajka obieramy w taki sam sposób jak te klasyczne, gotowane na twardo :)
Smacznego :)


Źródło
Anus77 - dokładnie, weź większy garnek i pamiętaj, żeby w skorupkach znalazła się woda, inaczej się nie zanurzą :) Szczerze mówiąc, nawet nie wiem jaki przepis na ciasto do skorupek jest w Kuchni :)
Ale Ty byłaś pierwsza ;)
A jężeli chodzi o przygotowanie skorupek.. to mogę np. 10 szt. skorupek gotować w większym garnku???
No i jeżeli przygotuję dziś skorupki to w sobotę przecież mogę zrobić resztę!!!
Zia86 - wydaje mi się, że najlepsze są jednak pierwszego dnia. Może przygotuj sobie wszystko dzień wcześniej, a w dzień wyjazdu tylko upiecz? To zajmie nie więcej niż pół godziny :)
Gratuluję zdolności kulinarnych ale i pięknych zdjęć.
Je się oczami, oj je się...!
Pozdrawiam
Genialny pomysł!
Chylę czoła bo wygląda obłędnie.
Już nawet mam mały plan jak wykorzystać jajka ;)
Chyba ze coś u Ciebie niesamowitego znajdę..:) bo poprzednia Wielkanoc z Twoimi Kasiu pysznymi babkami nam minęła..
Skuszę się chyba aby je zrobić!!!
O ile nie połamię skorupek.. bo nawet gdyby się połamały i gdybym je owinęła folią - to chyba bedzie widać pęknięcia??? Ale gdybym dostała takie jajko do zjedzenia i tak ucieszyłabym się tym co w srodku by do zjedzenia było :)
Świetna inspiracja Kasiu!!!