Już kilka lat temu przepadłam na punkcie tart wytrawnych. Uwielbiam połączenie kruchego ciasta i farszu i dość często eksperymentuję z różnymi smakami.
I chociaż chyba zawsze na pierwszym miejscu będzie tarta pieczarkowo porowa, ta tarta bardzo mile mnie zaskoczyła. Jest fenomenalna i znikła cała - od razu.
Od dawna miałam ochotę na tartę z pieczoną papryką. Pomyślałam, że można też podkreślę jej słodycz lekko skarmelizowaną cebulą i czosnkiem. I to był strzał w dziesiątkę :)
Ciasto:
* 200 g mąki
* 120 g masła
* ok. 30 ml zimnej wody
* 2 szczypty soli
* 1/2 łyżeczki cukru
Farsz:
* 4 czerwone papryki
* 3 czerwone cebule
* 8 ząbków czosnku
* 1/2 łyżeczki oregano
* 1/2 łyżeczki ziół prowansalskich
* 1 łyżeczka brązowego cukru
* 3 łyżki oliwy
* 200 g ricotty
* 1 duże jajko
* sól i pieprz
Mąkę łączymy z solą i cukrem. Dodajemy do nich zimne masło i tak długo wcieramy je w mąką aż utworzy się nam bardzo drobna kruszonka. Następnie dodajemy wodę, ciasto zagniatamy kule i wkładamy do lodówki na około 30 minut (nie na dłużej, mocno schłodzone ciasto ciężko się wałkuje). Schłodzone cisto wałkujemy i wykładamy nim tortownicę o średnicy 22 cm (spód + około 4 cm ścianek). Na czas przygotowania farszu tortownicę wstawiamy do lodówki.
Paprykę układamy na ruszcie (kratka z piekarnika) w piekarniku nagrzanym wcześniej do 225 stopni. Pieczemy ok 40 min średnio co 15 min obracając je. Papryki są gotowe kiedy skórka na nich miejscami jest czarna. Jeśli macie opcję termoobiegu, powinno wystarczyć 30 minut.
Upieczoną paprykę odstawiamy na około 5 min aby odrobinę przestygła a następnie wkładamy ją do woreczka i szczelnie zawiązujemy. Po około 10 minutach (zaparzania się) w woreczki skórka powinna zejść z nich bez problemu. Wycinamy gniazda nasienne, a paprykę kroimy w paski.
Cebulę kroimy w piórka, a każdy ząbek czosnku na 4-6 mniejszych kawałków. Podsmażamy je na oliwie do czasu aż cebula zmięknie a następnie dodajemy cukier i zioła i smażymy jeszcze około 2 minuty. Cebulę łączymy z papryką, solimy i pieprzymy do smaku. Farsz przekładamy na spód z kruchego ciasta.
Ricottę, jajko, sporą szczyptę soli i pieprzu łączymy ze sobą (możecie użyć trzepaczki - ja zmiksowałam je blenderem). Tak powstałym sosem zalewamy farsz.
Tartę pieczemy 40 minut w temperaturze 180, a następnie zwiększamy temperaturę do 200 stopni i jeszcze 10 minut podpiekamy tylko spód.
Tartę podajemy na ciepło (ale nie powinna być gorąca) z lekką sałatą, np. rukolą*, która ma ostry smak i świetnie pasuje do słodkawego posmaku papryk, czosnkui i karmelizowanej cebuli.
Smacznego :)
* Szeroki wybór sałat i ziół znajdziecie w halach Makro.

Przepis własny
Ps. w lipcu mam urodziny, adres już kiedyś podawałam, więc jakby co... ;) widelec zawsze się przyda ! ;)
A poważnie to jedzenie wygląda bardzo apetycznie.
Ale w przeciągu miesiąca mam zamiar przerzucić się na lustrzankę :)
Jakim aparatem robi Pani zdjęcia?
Pozdrawiam :)
tarta dziś zagościła na moim stole, była specjalnym wypiekiem dla specjalnych gości... i jest (była) N I E S A M O W I T A!!!
Pozdrawiam,
Marta