Dzisiejsza tarta jest propozycją dla osób, które z szarlotki najbardziej lubią jabłka :) Ciasta jest tu na prawdę niewiele (co dla mnie jest wielkim plusem), natomiast spora ilość jabłek zapieczona jest w słodkim i kremowym karmelu.
Moim zdaniem jest to rodzaj ciasta, które powinno się jeść ciepłe i mnie osobiście najlepiej smakuje po około pół godzinie od wyjęcia z piekarnika, z dodatkami w postaci gałki lodów waniliowych i łyżki bitej śmietany...
Mam nadzieję, że zrobiłam Wam na nią ochotę i zdecydujecie się ją upiec :) Z pewnością nie pożałujecie :)
Ciasto:
* 1 1/4 szklanki mąki
* 3/4 szklanki cukru pudru
* szczypta soli
* 110 g miękkiego masła
* 2 żółtka
* 1-2 łyżki zimnej wody
Karmel:
* 2/3 szklanki brązowego cukru
* 1 szklanka kremówki (36%)
* 3 łyżki masła
Dodatkowo:
* 5 średnich, słodkich jabłek (ok 900 g)
* cynamon
Mąkę mieszamy z cukrem i solą i dodajemy masło, które "wcieramy" w mąkę do chwili, aż utworzy się drobniutka kruszonka. Następnie dodajemy żółtka i wodę i zagniatamy ciasto. Początkowo proponuję dodać jedną łyżkę wody, ponieważ żółtka sa różnej wielkości i może się okazać, że druga łyżka wody nie będzie potrzebna, bo ciasto uda się już zlepic w kulę. Kulę ciasta owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na ok 20 minut.
W tym czasie obieramy jabłka i wycinamy z nich gniazda nasienne (przecinając jabłko tylko na pół) oraz przygotowujemy karmel.
Wszystkie składniki na karmel umieszczamy w garnku z grubym dnem i doprowadzamy do wrzenia. Kiedy karmel się zagotuje zmniejszamy ogień i gotujemy ok 10 minut dość często mieszając aby się nie przypalił. Karmel powinien odrobinę zgęstnieć.
Schłodzone ciasto wałkujemy i wykładamy nim podsypaną mąką formę do tarty. Ciasta nie nakłuwamy jak zwykło robic się to z ciastem kruchym, aby nie wypływał karmel. Połówki jabłek tniemy na cienkie paseczki i układamy na cieście w taki sposób, aby kształtem nadal przypominały pół jabłka. Łatwo kroi się w je taki sposób aby się nie rozpadały jeśli przytrzymujemy je w trakcie krojenia z obu stron. Jabłka posypujemy cynamonem (ilość według uznania) a następnie polewamy je karmelem.
Tartę wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy w sumie godzinę, z czego ostatnie 10 - 15 minut tylko na opcji "spód". Zdecydowanie najlepsza jest jeszcze gorąca.
Smacznego :)

Źródło
Ja proponuję zrobic następnym razem ciasto wg. tego przepisu i daj znac, jak wyszło.
gotowaniecieszy.blox.pl/2012/02/Poniewaz-zima-nie-odpuszcza.html
jakie jabłka do niej dajesz, ja dałam renetę, ale wg mnie za bardzo rozpadły się
jakiej konsystencji ma być karmel, wydaje mi się, że wyszedł mi za gęsty, po upieczeniu powstała skorupa, dziękuję za odpowiedź
upiekłam 2 godziny temu, nie zostalo nic. Jest chyba nawet lepsza od tarty tatin z jabłkami, ktora jest w sumie moim najulubienszym ciastem. Wielkie dzieki, przepis wspanialy
Niewyspana - ale szybko działasz :) Cieszę się, że Ci smakowała :)
Pozdrawiam Was i życzę miłej niedzieli :)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam:)
Fajne, bardzo fajne ciacho! :)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam.