
Dziś chciałabym Wam opowiedzieć o właściwościach oleju rzepakowego. Kiedy ostatnio powiedziałam Przyjaciółce, że będę brała udział w kampanii promującej olej rzepakowy powiedziała, że chyba już wszyscy są świadomi jego właściwości. Sama mam też nadzieję, że coraz więcej osób zastępuje nim inne, używane w kuchni tłuszcze.
W dobie patelni beztłuszczowych i promowaniu zdrowej żywności, nasuwa się pytanie, czy tłuszcz w ogóle jest nam potrzebny. A jest. I to bardzo. Przede wszystkim ułatwia wchłanianie przez organizm witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, jest źródłem kwasów tłuszczowych omega-3 oraz steroli roślinnych.

Dieta bogata w produkty o niskiej zawartości cholesterolu i nasyconych kwasów tłuszczowych jest podstawą profilaktyki chorób serca. Olej rzepakowy spełnia wymóg prozdrowotnego oleju "niskonasyconego" zawarte w nim kwasy ALA i LA z rodziny omega-3 i omega-6 oraz sterole roślinne pomagają utrzymać prawidłowy poziom cholesterolu we krwi.

Olej rzepakowy zawiera też składniki korzystnie wpływające na urodę, m.in. cenne antyoksydanty (przeciwutleniacze): witaminę E - zwaną witaminą młodości, która chroni przed uszkodzeniami na tle oksydacyjnym, zarówno na poziomie białek jak i komórkowego DNA, witaminę K i prowitaminę A (beta-karoten). Dzięki temu jest świetną bazą do domowych kosmetyków, np. maseczek do twarzy lub okładów na dłonie i stopy.

Tłuszcze są także bardzo ważnym składnikiem diety niemowląt i mają ogromny wpływ na dalszy rozwój dziecka.
Z badań wynika, że w Polsce aż 31 proc. posiłków jarzynowych i jarzynowo-mięsnych dla niemowląt sześciomiesięcznych przygotowywanych metodami domowymi nie zawiera dodatku tłuszczu. Tymczasem obecność tłuszczów w diecie dziecka, a zwłaszcza niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), jest bardzo ważna. Zgodnie z rekomendacją Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) tłuszcze powinny dostarczać ok. 30-45 proc. całodobowego zapotrzebowania na energię u dziecka.
Mam nadzieję, że udało mi się przekonać Was do zaprzyjaźnienia się z olejem rzepakowym :)
A teraz zapraszam na pyszną sałatkę. Z chrupiącą sałatą rzymską, czosnkowymi grzankami i polędwiczką wieprzową. Nawet Grzegorz stwierdził, że to najlepsza sałatka jaką kiedykolwiek jadł. A takie słowa o sałatce z ust mężczyzny są chyba najlepszą rekomendacją :)
Składniki na 2 porcje:
* 1 polędwiczka wieprzowa
* 6 kromek z bagietki wieloziarnistej
* 2 małe główki sałaty rzymskiej (lub jedna standardowa)
* 2 małe czerwone cebulki
* 250 g pomidorków koktajlowych
* 2 ząbki czosnku
* 3 + 2 łyżki oleju rzepakowego
Sos:
* 3 łyżki oleju rzepakowego
* 1 łyżka musztardy francuskiej
* 1 mała łyżeczka miodu
* 1 szczypta soli i pieprzu
Wszystkie składniki sosu łączymy ze sobą i dokładnie mieszamy.
Polędwiczkę kroimy w plasterki, lekko rozgniatamy je dłonią, posypujemy solą i świeżo mielonym pieprzem. Smażymy z obu stron na 3 łyżkach oleju do zrumienienia.
Czosnek miksujemy blenderem z 2 łyżkami oliwy na pastę (jeśli nie macie blendera, zetrzyjcie czosnek na najdrobniejszych oczkach tarki). Pastą czosnkową smarujemy pieczywo i podsmażamy je na patelni z obu stron do czasu, aż wierzch będzie chrupiący, ale środek wciąż miękki).
Na sałacie układamy grzanki i polędwiczkę, dodajemy pomidorki i talarki cebuli. Całość polewamy przygotowanym wcześniej sosem.
Smacznego :)

Opublikowano: 14 sierpnia 2013
Kategoria:
Sałatki
Sałatka piękna i na pewno dla nas ...bo ostatnio pokochaliśy polędwiczkę:)