
Przez kilka ostatnich lat upiekłam naprawdę sporo szarlotek. Z ciastem kruchym i biszkoptowym, z jabłek surowych i prażonych, z pianą, bez piany, z orzechami i rodzynkami. Oczywiście wszystkie bardzo mi smakowały (można w ogóle nie lubić szarlotki?), ale nareszcie znalazłam ideał.
Nie wiem jak Wy, ale ja najbardziej lubię te szarlotki, w których sporo jest jabłek, a niewiele ciasta.
Co więcej, lubię jeśli ciasto jest delikatne i rozpływa się w ustach, podobnie jak rozpieczone jabłka.
I to ciasto dokładnie takie jest.
Dzięki dodatkowi serka homogenizowanego ciasto jest bardzo delikatne. Trochę kruche, ale i puszyste. Użyjcie też do niego dobrego masła, a podczas pieczenia z piekarnika rozchodzić się będzie cudowny aromat.
Drugie zdjęcie prezentuje w jaki sposób układamy jabłka i jak je przykrywamy. Moje jabłka były troszkę za małe i pozostały luki między połówkami (niestety 4 połówki już się nie mieściły). Tak więc użyjcie większych jabłek, nie tylko po to aby to ich smak był jeszcze bardziej dominujący, ale też by ciasto było odrobinę wyższe niż moje.
Ciasto wyśmienicie smakuje na zimno, ale polecam Wam konsumpcję pierwszego kawałka jeszcze odrobinę ciepłego (ale nie gorącego) z gałką lodów waniliowych lub bitą śmietaną.
Jeśli skusicie się na nie, napiszcie czy Wam smakowało :)
Ciasto:
* 2,5 szklanki mąki
* 250 g masła
* 200 g waniliowego serka homogenizowanego
* 2/3 szklanki cukru pudru
* 2 opakowania cukru wanilinowego
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
Dodatkowo:
* 8 dużych, słodkich jabłek
* cynamon
* cukier puder
Jabłka obieramy, przekrawamy na pół i wycinamy gniazda nasienne.
Z wymienionych składników zagniatamy ciasto. Dzielimy je na dwie części.
Blachę o wymiarach 25x30 cm wykładamy papierem do pieczenia. Pierwszą część ciasta wałkujemy i wykładamy nią spód formy. Na cieście układamy jabłka (tak, jak jest pokazane na zdjęciu) i oprószamy je cynamonem.
Drugą część ciasta rozwałkowujemy i przykrywamy nią jabłka. Ciasto miejscami nakłuwamy widelcem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy 60 minut.
Kiedy ciasto przestygnie, posypujemy je cukrem pudrem lub lukrujemy.
Smacznego :)

Opublikowano: 5 września 2013
Tagi:
jabłka
Jablecznik juz w piekarniku????
Jednak ciasto było bardzo "mokre". Ni dało się go rozwałkować, przykleja się i realizacji na strzępy a widzę na zdjęciu, że Pani nie miała takiego problemu ???? co może być przyczyną?
Pozdrawiam ????
Ciężko określić przyczynę.
Można było troszkę podsypać mąką i zagnieść jeszcze raz.
Proszę dać znać jak po upieczeniu.
Z gory dziekuje za odpowiedz.
On jest znacznie bardziej gęsty, więc chyba trzeba by było go rozrobić ze śmietaną.
Wszystkie skladniki wrzucilam do robota. Zaskoczyla mnie bardzo plastyczna i przyjemna w dotyku konsystencja ciasta! Podsypywalam maka przy rozwałkowywaniu bo mi sie maslo ocieplilo ( mialam czterolatke obok bardzo chetna do pomagania, wiec nie bylam zbyt szybka:)) i jakos udalo mi sie przeniesc do formy, ktora byla troszke wieksza wiec musialam latac koncowki. Ale wyszlo pieknie. Bylam przyjemnie zaskoczona.
Pani Kasiu, wycieklo sporo soku, ktory w miedzyczasie odlalam (jablka wydawaly mi sie troche suche), czy to wina tego, ze posypalam jablka cynamonem i cukrem przed przykryciem ich wierzchem ciasta czy tez wina czasu pieczenia ( moze pieklam za dlugo trzymajac sie podanego czasu).
Pomimo morza soku, ciasto nam niesamowicie smakowalo (razem z topiaca sie kula lodow waniliowych).
Dziekuje za podzielenie sie tym przepisem:))
mam male pytanie, czy moge sprobowac uzyc zamiast jablek, np. brzoskwinie, tu gdzie mieszkam sa wlasnie w sezonie .. Ala
15 czy 30 ?
Liczę na jak najszybszą odpowiedź, pozdrawiam ;)
Połowę ciasta rozłożyłam na blaszce do 2 połowy ciasta dodałam pół szkl. mąki i to już dało się rozwałkować i położyć na jabłkach.
W smaku super!!!
Powtórzę ale albo dam 1 szkl. mąki więcej albo spróbuje z zimnym masłem.
Masło też dawałam zimne, właśnie tak jak do kruchego ciasta.
Ciężko mi określić co zrobiłaś, że się "porozłaziło" i popękało. A jak chodzi o jabłka, to używam jakichkolwiek, byleby były duże.
Dostaję mnóstwo komentarzy, maili i wiadomości na FB odnośnie tego ciasta i wszyscy zachwalają smak, konsystencję i prostotę więc przykro mi, ale nie potrafię powiedzieć, co się stało w tym przypadku.
Nie napisałaś czy masło ma być zimne czy miękkie i jak zagnieść ciasto, więc na rozum domowego cukiernika dałam zimne i zagniotłam jak kruche i chyba nie trafiłam. Co do gatunku jabłek chyba też nie trafiłam- dałam duże słodkie, czyli na przykład ligol, proszę sprecyzuj jakie się nadają, bo te odpadają. Wyszło podmoknięte na dole, mimo, że roztropnie podsypałam mąką, czego nie wiedzieć czemu nie sugerujesz, a ciasto na górze popękało i się porozłaziło. W smaku było słabe, mimo, że dałam wanilię zamiast cukru wanilinowego.
Tak, jestem trochę zła, bo to, że zmarnowałam składniki i czas jest spowodowane w dużej mierze tym jak zdawkowo sformułowany jest przepis.
W Piekarniku już od 2010 roku :) Polecam!