
Jednym z przetworów, których nie potrafię odmówić sobie w sierpniu jest dżem z renklod.
Renklody to moje ulubione śliwki na przetwory i co ciekawe jedyne, które jadam na surowo. To też chyba najmocniej kojarzący mi się z dzieciństwem owoc, więc mój sentyment do nich jest naprawdę spory :)
Renklody zawierają sporo soku, więc niestety przygotowanie z nich dżemu jest odrobinę czasochłonne, ale dla mnie jest to jeden z tych smaków, dla których warto się poświęcić. Nawet w upalne popołudnie :)
Składniki:
* 3 kg renklod
* 1 kg cukru
* 3 łyżki soku z cytryny
Umyte śliwki pozbawiamy pestki i kroimy na ćwiartki. Śliwki przekładamy do garnka z grubym dnem, zasypujemy cukrem, mieszamy i odstawiamy na godzinę, a następnie wstawiamy je na palnik.
Kiedy śliwki zaczną się gotować zmniejszamy płomień i mieszając co jakiś czas gotujemy do zgęstnienia. (Po około godzinie przelewamy łyżeczkę dżemu na talerzyk i wstawiamy go do lodówki. Po 15 minutach sprawdzamy konsystencję. Jeśli dżem jest nadal za rzadki, kontynuujemy gotowanie i test powtarzamy po kolejnych 30 minutach.
(Mniej więcej w połowie gotowania dodajemy sok z cytryny.)
Pod koniec gotowania dżem należy często mieszać aby nie przypalił się do dna, co jest możliwe dzięki dużej ilości cukru. (Należy również pamiętać, że dżem z renklod nie musi być bardzo gęsty.)
Kiedy dżem osiągnie odpowiednią konsystencję nie zdejmujemy go z palnika, ale zmniejszamy płomień do minimum i tak gotujący się wciąż dżem przelewamy do wyparzonych słoików. Mocno zakręcamy i odstawiamy do wystygnięcia.
Ponieważ dżem zawiera sporo cukru i w chwili przelewania do słoików ma bardzo wysoką temperaturę, nie ma potrzeby pasteryzowania go.
Smacznego :)
Opublikowano: 5 sierpnia 2016
Tagi:
śliwki
Kategoria:
Owocowe