
Upały nie odpuszczają, więc dziś mam dla Was przepis na ekspresowy, nie wymagający ingerencji piekarnika deser.
Przepis bazuje na koncepcji tiramisu, chociaż nie wiem, czy Włosi byliby tą wersją zachwyceni ;)
Jedno jest natomiast pewne. Z moją miłością do truskawek nie mogłam sobie odmówić takiej wariacji.
Tiramisu i truskawki. Dla mnie duet idealny.

Składniki na 2 większe lub 3 mniejsze porcje:
- 8-10 podłużnych biszkoptów
- 250 g mascarpone
- 100 ml kremówki
- 100 ml zmiksowanych truskawek
- 2 łyżki cukru pudru
Poncz:
- 50 ml słabej kawy
- 50 ml wódki truskawkowej
- 1 łyżeczka cukru pudru
Dodatkowo:
- frużelina z truskawek (przepis TUTAJ)
Składniki ponczu łączymy ze sobą.
Mascarpone łączymy z kremówką i cukrem pudrem. Miksujemy do czasu, aż powstanie gęsty krem, do którego dodajemy mus z truskawek. Miksujemy do połączenia się składników - ale nie dłużej niż 10 sekund (by masa się nie zwarzyła).
W szklankach układamy warstwowo: frużelinę, naponczowane biszkopty i krem. Warstwy te powtarzamy dwukrotnie (lub trzykrotnie - jeśli wolicie mniej kremu, a więcej biszkoptów).
Deser jest gotowy do podania od razu, ale najlepiej smakuje schłodzony.
Jeśli wstawicie go do lodówki na dłużej niż 2 godziny (na przykład na całą noc) to polecam Wam ofoliować szklanki, by deser nie przeszedł zapachami z lodówki.
Przed podaniem deser możecie udekorować truskawkami i listkami mięty.
Smacznego!
Opublikowano: 12 czerwca 2019
Kategoria:
Desery