
Tort, który przygotowałam na wczorajsze urodziny Grzegorza.
O wyrazistym smaku i mocno naponczowanym biszkopcie.
Z dodatkiem dżemu z dyni i oprószoną brokatem polewą.
Bo wyjątkowe okazje wymagają wyjątkowej oprawy.
Biszkopt:
* 5 jajek
* 1 szklanka cukru
* 1 szklanka mąki pszennej tortowej
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia
* 2 płaskie łyżki kakao
* 3 łyżki zimnej wody
Masa:
* 750 + 50 ml kremówki
* 400 g mascarpone
* 200 g gorzkiej czekolady
* 5 łyżek cukru pudru
Poncz:
* 150 ml wody
* 2 łyżki soku z cytryny
* 5 łyżek whisky
* 2 łyżki cukru
Polewa:
* 100 g gorzkiej czekolady
* 5 łyżek mleka
* 1 płaska łyżka masła
Dodatkowo:
* 1 słoiczek dżemu dyniowego
* pralinki do dekoracji
* opcjonalnie złoty brokat spożywczy
Jajka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę (przez około 6-7 minut). Do ubitych jajek dodajemy wodę, a następnie mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i kakao. Od chwili dodania mąki miksujemy na najwolniejszych obrotach, tylko do chwili połączenia się składników.
Spód tortownicy o średnicy 24 cm wykładamy papierem do pieczenia i przelewamy do niej ciasto. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i pieczemy 25-30 minut, do suchego patyczka.
Po wyjęciu z piekarnika biszkopt upuszczamy na podłogę z wysokości około 50 cm (dnem tortownicy do podłogi) i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.
Przestudzony biszkopt przekrawamy na 3 warstwy.
Składniki ponczu łączymy ze sobą.
Połamaną czekoladę oraz 50 ml kremówki umieszczamy w misce i podgrzewamy w kąpieli wodnej do chwili, aż czekolada się rozpuści.
Kremówkę, mascarpone oraz cukier puder umieszczamy w misie miksera i miksujemy do chwili powstania gęstego kremu, do którego dodajemy przestudzoną (ale wciąż płynną) czekoladę i miksujemy jeszcze chwilę, tylko do uzyskania jednolitej masy (zbyt długie ubijanie sprawi, że masa się zważy).
Pierwszy blat biszkoptu ponczujemy, smarujemy cienką warstwą dżemu i wykładamy na niego 1/3 kremu. Przykrywamy go drugim blatem i powtarzamy poprzednie czynności. Ostatni blat ciasta delikatnie ponczujemy i umieszczamy go na wierzchu. Pozostałym kremem pokrywamy wierzch oraz boki tortu i wstawiamy go do lodówki na około 2-3 godziny.
Połamaną czekoladę umieszczamy w misce z masłem oraz mlekiem i podgrzewamy w kąpieli wodnej do czasu aż czekolada oraz masło się rozpuszczą, a następnie energicznie mieszamy rózgą aby powstała gładka polewa, którą następnie wylewamy na wierzch ciasta pozwalając jej swobodnie spływać. Zanim polewa zastygnie można oprószyć ją jadalnym brokatem i udekorować pralinkami.
Smacznego :)
Opublikowano: 11 kwietnia 2016
Kategoria:
Torty
I czy smak whisky jest bardzo wyczuwalny ?