Tegoroczne propozycje na Tłusty Czwartek rozpoczynam nie zbyt typowymi pączkami, bo bez nadzienia, ale za to z warstwą kajmaku na wierzchu i posypką z solonych orzeszków ziemnych. Kompozycja mocnej słodyczy i soli na idealnym wręcz pączku tworzą bardzo ciekawe doznania smakowe.
Jeśli jednak jesteście bardziej tradycyjni w kwestii pączków, możecie je po prostu nadziać konfiturą z róży i polukrować.
Muszę jeszcze dodać, że w mojej rodzinie od pokoleń pączki smaży się na smalcu i ja również uważam, że olej zmienia ich smak niekorzystnie na niego wpływając. Wiem, że sporo osób jest do smalcu uprzedzona, ale ja jednak sugeruję użycie tego rodzaju tłuszczu. Przynajmniej ten jeden raz w roku.
Składniki:
* 450-500 g mąki
* 1 jajko
* 4 żółtka (lub 5, jeśli są małe)
* 130 ml ciepłego mleka
* 30 g cukru pudru
* 20 g drożdży
* 50 g stopionego masła
* 1 łyżka spirytusu
* 1 łyżka ekstraktu z wanilii
* 2 szczypty soli
* 4 kostki smalcu do smażenia
Dodatkowo:
* 1 puszka kajmaku (masa krówkowa)
* 1 szklanka posiekanych orzeszków ziemnych
Drożdże mieszamy z łyżeczką cukru, dwiema łyżkami mleka i łyżeczką mąki. Zaczyn odstawiamy na około 20 minut aby wystartował.
W misce łączymy 400 g mąki, sól i resztę cukru. Następnie dodajemy jajko, żółtka i masło. Powoli zaczynamy zagniatać ciasto, dodając stopniowo mleko połączone z wanilią i zaczyn. Ciasto powinno byc błyszczące. Powinno też delikatnie kleic się do rąk. Jeśli jednak klei się zbytnio, należy stopniowo podsypywać je mąką. Na koniec dodajemy spirytus. Ciasto zagniatamy ok 10 minut, po czym przykrywamy je folią i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok godzinę.
Z wyrośniętego ciasta formujemy pączki (ok 12-14). Ja nadając pączkom kształt, tak jakby zagniatam je do środka. Dzięki temu powierzchnia jest gładka a pączek ma ładny kształt. Uformowane pączki odstawiamy na ok 30 minut aby wyrosły, a następnie smażymy je na mocno rozgrzanym tłuszczu. O ile pączki wrzucamy na mocno rozgrzany tłuszcz, tak w trakcie smażenia proponuję zmniejszyć pod nimi ogień aby nie okazało się, że pączek jest spieczony z wierzchu a surowy z środku.
Rumiane pączki wyjmujemy na papierowy ręcznik i pozwalamy im przestygnąć. W tym czasie rozbijamy masę krówkową miskerem aby była gładka, zmiękła i nie było w niej grudek. Łyżeczką nakładamy cienką warstwę masy na wierzch pączka a następnie posypujemy go orzeszkami.
Smacznego :)




Opublikowano: 25 stycznia 2012
Kategoria:
Tłusty Czwartek
właśnie robię pączki wg przepisu i widzę pewne niedociągnięcia.
W składnikach mamy ekstrakt z wanilii - w przygotowaniu nie ma o nim wzmianki.
W przygotowaniu mam połączyć mąkę, sól i resztę cukru. Tylko, że o soli w składnikach już Pani nie wspomniała.
Mogę prosić o dopracowanie przepisu?
Z gory dziekuje i pozdrawiam.
Pozdrawiam
Ale żeby zobaczyć, jak dobre ciasto wychodzi z tego przepisu, nadziej też po jednym dla każdego marmoladą różaną i polej lukrem :)
Bo ciasto jest na prawdę idealne, a jednak kajmak zdominuje jego smak.
Co do smalcu, to o ile faktycznie podgrzewany nie ma miłego zapachy, to po upieczeniu w pączkach go nie czuć. Sama nie jestem fanką tego smaku, więc gdyby tak było, nie decydowałabym się na użycie go :)
Pozdrawiam Was ciepło :)
a propos smalcu, to ja mieszałam olej ze smalce, bo sam smalec mi śmierdzi:( ostatnio tesciowa mowila, ze sama najpierw topi slonine i potem dopiero smazy paczki, moze tak spróbuje w tym roku....
zdjęcia palce lizać:)
ps. miętowa panna czeka, bo barwnika nie dostalam na czas, ale 2 marca kolejne urodzinki, więc nic straconego:)
kiedyś bufecie mojego wydziału podawali podobne pączki - właśnie z karmelem i orzechami :)