
Mając na uwadze, że być może część z Was widząc kolor tego ciasta nie będzie chciała kontynuować lektury tego wpisu, już na wstępie pragnę wyjaśnić dwie kwestie:
Tak, w cieście jest szpinak.
Nie, nie jest wyczuwalny w smaku :)
Zatem po co w ogóle jego dodatek? - Zapytacie.
Po pierwsze - dla koloru. Po drugie, dla odpowiednio wilgotnej konsystencji ciasta.
Ciasta, które opisać mogę tylko jednym, odrobinę banalnym słowem.
Przepyszne.
I nawet jeśli szpinak wykluczyliście ze swojej diety już na etapie przedszkola, jestem pewna, że chętnie sięgnęlibyście po drugi, trzeci i kolejny kawałek. I nie wiem, czy tego ciasta da się w ogóle nie lubić :)
Uzupełnienie ciasta stanowi lekki, wypełniony leśnymi owocami krem na bazie kremówki i mascarpone. Dla mnie absolutne odkrycie tego roku i póki co numer jeden letnich wypieków.

Składniki na tortownicę o średnicy 24 cm
Ciasto:
* 450 g mrożonego, rozdrobnionego szpinaku
* 4 jajka
* 2 szklanki mąki krupczatki
* 1 i 1/3 szklanki oleju
* 1 pełna szklanka cukru
* 3 łyżeczki proszku do pieczenia
(Szklanki o pojemności 250 ml)
Krem:
* 500 ml kremówki
* 500 g mascarpone
* 3/4 szklanki cukru pudru
* 1,5 szklanki jagód
* 2 szklanki malin
Dodatkowo:
* jagody i maliny do dekoracji
Rozmrożony szpinak przekładamy na gęste sito i mocno odciskamy z wody. Szpinak łączymy z połową oleju i miksujemy przy pomocy malaksera (lub blendera), aby go jeszcze bardziej rozdrobnić.
Jajka ubijamy z cukrem na jasną, puszystą masę (przez około 7 minut), a następnie - cały czas miksując - dodajemy masę szpinakową oraz pozostały olej. Kiedy składniki się połączą dodajemy partiami mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Spód tortownicy wykładamy papierem do pieczenia (dodatkowo lekko go natłuszczając). Ciasto przelewamy do formy, wyrównujemy wierzch i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika. Pieczemy ok. 50-60 minut (do suchego patyczka). Po wyjęciu z piekarnika ciasto odstawiamy do całkowitego wystygnięcia, najlepiej na całą noc.
Wystudzone ciasto przekrawamy na 3 blaty - pierwszy od góry może być cieńszy niż dwa pozostałe, ponieważ jego należy skruszyć.
Płynną kremówkę łączymy z mascarpone oraz cukrem pudrem i miksujemy do chwili powstania gęstego (znacznie gęściejszego niż sama bita śmietana) kremu, z którego odkładamy 4 łyżki, a do pozostałego w misce dodajemy maliny oraz jagody i delikatnie mieszamy łyżką. (Zbyt długo ubijany krem może się zwarzyć podobnie jak sama śmietana, więc kiedy tylko uzyskamy odpowiednią konsystencję, należy zaprzestać miksowania).
Krem z owocami dzielimy na 2 części i przekładamy nim ciasto. Odłożonym wcześniej kremem smarujemy boki ciasta, a następnie całość posypujemy pokruszonym ciastem.
Ciasto wstawiamy do lodówki na co najmniej 3 godziny (a najlepiej na całą noc).
Przed podaniem wierzch ciasta dekorujemy świeżymi owocami.
Smacznego :)
Opublikowano: 20 lipca 2016
Kategoria:
Torty
Napewno będę częstym gościem na tej stronie jak zajdzie taka potrzeba dziękuję.
Ciasta nie lubią termoobiegu i nie polecam piec na tej opcji.
piekłam dziś biszkopt ale w porównaniu do pani wyszedł mi bardzo ciemny co może być przyczyna? Czy to wina szpinaku. Biszkopt piekłam krócej niż w przepisie.
Ciężko znaleźć mi inny powód.
Pozdrawiam :)
Ale mogą być mrożone :)
Taka 30% do ubijania czy w kartoniku 36 % ?
Chociaż swoją drogą, jeśli po schłodzeniu jest tak sztywny, to jednak na przyszłość zalecam mniej żelatyny :)
Na pewno nie ma znaczenia fakt, że zostały dodane świeże owoce. To mrożone puszczają więcej soku.
No i fakt, że ciasto nie wyrosło. Tutaj też nie mogę jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną. Może szpinak był za mało odciśnięty?
Pozdrawiam serdecznie i chylę czoła tak zdolnej osobie jak Pani.
Pozdrawiam serdecznie i chylę czoła tak zdolnej osobie jak Pani.
Nie ma potrzeby mieszać wcześniej krem. Tylko proszę ubijać go nie dłużej niż trzeba :)
Trzymam kciuki za drugą próbę i czekam na informację jak wyszło.