
Do Tłustego Czwartku pozostało 2 tygodnie, więc najwyższa pora rozpocząć przygotowania :)
W ostatnim poście zamieściłam zestawienie 15 najlepszych, tłustoczwartkowych przepisów, które ukazały się na blogu w ostatnich latach (LINK dla tych, którzy nie zdążyli się jeszcze z nim zapoznać), ale oczywiście i w tym roku nie zabraknie nowości :)
Na początek proponuję Wam przepis na drożdżowe faworki z lukrem. Bo te klasyczne znamy już chyba wszyscy :)
Ciasto, które uzyskacie z podanych poniżej proporcji, jest dość luźne, ale powtórzę jeszcze raz to, co powtarzam w przypadku ciasta drożdżowego za każdym razem, że to właśnie taka konsystencja gwarantuje, że po upieczeniu/usmażeniu ciasto drożdżowe jest idealnie puszyste i delikatne. Poza tym, podczas wyrastania jego konsystencja znacznie się poprawi :)
A jeśli chcecie odrobinę "pozdrasować" ich smak, dodajcie do ciasta skórkę otartą z jednej sparzonej, niewoskowanej cytryny :)

Składniki:
* 550 g mąki pszennej tortowej
* 250 ml mleka 3,2%
* 100 g masła
* 50 g drożdży
* 2 pełne łyżki cukru
* 2 całe jajka
* 2 żółtka
* 1 łyżka spirytusu
Lukier:
* 2 szklanki cukru pudru
* kilka łyżek wody
Dodatkowo:
* 4 kostki smalcu lub 1 litr oleju do smażenia
Mleko lekko podgrzewamy (powinno być lekko ciepłe), dodajemy do niego cukier, pokruszone drożdże oraz 3-4 lekko czubate łyżki mąki (konsystencja powinna przypominać gęściejsze ciasto naleśnikowe). Wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 15-20 minut (zaczyn powinien znacznie powiększyć swoją objętość).
W czasie, kiedy zaczyn wyrasta, topimy masło i odstawiamy je do wystygnięcia.
Mąkę łączymy z wyrośniętym zaczynem, jajkami, żółtkami oraz spirytusem. Ciasto zagniatamy przez około 5 minut, a następnie dodajemy do niego stopniowo masło i kontynuujemy zagniatanie przez kolejne 8-10 minut. Ciasto będzie dość mocno kleić się do rąk, ale jeśli będzie bardzo rzadkie (zależy to od wielkości jajek oraz żółtek), pod koniec wyrabiania dodajcie 1-2 łyżki mąki.
Wyrobione ciasto przekładamy do oprószonej mąką miski, przykrywamy ściereczką lub folią spożywczą i odstawiamy w ciepłe miejsce na około 45 minut. To powinno wystarczyć, by ciasto co najmniej podwoiło swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na podsypaną mąką stolnicę, wałkujemy na placek o grubości około pół centymetra i kroimy na pasy o szerokości około 3 centymetrów, które następnie dzielimy na krótsze, około 8-10 centymetrowe prostokąty. W każdym prostokącie robimy nacięcie i przeplatamy je tak, jak klasyczne faworki.
W dużym rondlu rozgrzewamy tłuszcz i smażymy je z obu stron do zrumienienia.
Po usmażeniu wyjmujemy je na ręcznik papierowy i odstawiamy na chwilę, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu.
Lekko przestudzone faworki zanurzamy w lukrze (nie powinien być on zbyt gęsty, aby nie były za słodkie) i odkładamy je do czasu, aż lukier zastygnie.
Smacznego :)
Opublikowano: 8 lutego 2017
Kategoria:
Tłusty Czwartek