
Przepis, który dziś Wam prezentuję jest idealny na sobotnie i niedzielne poranki, kiedy leniwie wylegując się w łóżku możemy cieszyć się obecnością bliskich, a później zjeść wspólnie śniadanie. Bez pośpiechu i nerwowego spoglądania na zegarek.
I my tymi broioszkami miło rozpoczęliśmy ostatni weekend.
Ich największą zaletą (poza smakiem oczywiście) jest przygotowanie ich dzień wcześniej. A rano wystarczy wyjąć je z lodówki, w czasie kiedy będziecie fundować sobie dodatkową godzinę drzemki pozwolić im odrobinę wyrosnąć, po czym posypać migdałami, wstawić do gorącego piekarnika i już tylko czekać na efekt końcowy rozkoszując się ich zapachem.
Co prawda ciężko jest powstrzymać się przed zjedzeniem ich od razu, ale uwierzcie mi, o wiele lepiej smakują gdy odrobinę przestygną.
Ciasto:
* 270 g mąki
* 80 g masła
* 50 ml mleka
* 1 jajko
* 50 g drobnego cukru
* 5 g suchych drożdży
* 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
* 1 pełna łyżka gęstej śmietany 18%
Dodatkowo:
* 200 g kajmaku (masy krówkowej z puszki)
* 2 jabłka
* garść płatków migdałowych
* 1 rozbełtane jajko
Masło rozpuszczamy w mleku, dodajemy drożdże i mieszamy do chwili aż się rozpuszczą. Do ciepłego (ale nie gorącego) mleka dodajemy pozostałe składniki i wyrabiamy ciasto. Ciasto jest dość luźne, ale takie powinno byc. Przekładamy je do miski i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę.
Po tym czasie ciasto wałkujemy na prostokąt, smarujemy kajmakiem i posypujemy obranymi i posiekanymi w drobną kostkę jabłkami. Całość zwijamy dość ciasno w rulon i dzielimy na 6-8 części.
Tortownicę o średnicy 26 cm wykładamy papierem do pieczenia i układamy w niej rulony. Tortownicę wstawiamy do lodówki.
Rano, tortownicę wyjmujemy z lodówki i odstawiamy w ciepłe miejsce na godzinę. Po tym czasie bułeczki smarujemy roztrzepanym jajkiem i posypujemy płatkami migdałowymi. Wstawiamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i pieczemy około 30-40 minut (do zrumienienia).
Bułeczki studzimy na mniej więcej 2-3 kwadranse.
Smacznego :)
Inspiracja
Opublikowano: 19 czerwca 2013